niedziela, 30 września 2018
poniedziałek, 17 września 2018
Popielnice czy grillownice
Kiedy zobaczyłam te stoliki and Wisłą pomyślałam, że są to stoliki edukacyjne...niedaleko są przecież szkoły....

fiku miku....
Im bliżej stolików tym przypuszczenia stawały się pewnością.... haha... ale coś nie pasowało.....
Napis na skrzynce zadziwił... co to za edukacyjna gra? Ciepło ? Gorąco? zimno?
Patrząc na ożebrowaną skrzynkę, na której ostrzega napis , że może być gorąca .... pomyślałam, że to popielnica dla palaczy... ???? .... no u nas wszystko jest możliwe.... co za troska o palaczy nad Wisłą tym bardziej, że zaglądając głębiej w czarną skrzynkę odkrywamy dowody odpowiednie na popielniczość....
w innych skrzynkach podobnie ....
... a może to ścieżka edukacyjna nad Wisłą dla palaczy ... Wszystko wyjaśnił wydruk chyba obok na ławeczce .... to włocławski grill z instrukcją obsługi .... płakać czy się śmiać?
Ktoś zapomniał o bezpieczeństwie przy ławkach. Bardzo trudno jest wgramolić się w ławkę / tak , w ławkę a nie na ławkę - haha albo i nie haha /. Potem przy schodzeniu możesz spaść na głowę i szyję, kolana..... dobrze , że są barierki to większa osoba zatrzyma się na nich ale dziecko może z łatwością sturlać się z ławki grillowej na cementowy spad prosto do Wisły... może dobrze, że Wisła zapuszcza na brzegach piękne zielone brzegi- łąki , bo uratuje wiele osób przed zatopieniem.
Taka właśnie przygoda spotkała mnie nad Wisłą przy ławeczkach grillowych -
to cud, że nie połamałam sobie nóg.... spadłam z ławki grilowej tak niefortunnie, że mija tydzień a siniaki pod kolanami są czarne jak dojrzałe śliwy i bardzo bolą mnie nogi po upadku.
NIEBEZPIECZNE ŁAWKI GRILLOWE -
WYKONANIE FATALNE i TOPORNE .
KIEDY JE PROJEKTOWANO CHYBA ZAPOMNIANO O WSZYSTKIM:
STYLU I BEZPIECZEŃSTWIE.
a na koniec zapieczętowano ławki znakiem
uważajcie na siebie i bliskich kiedy siadacie do grilla nad Wisłą
szukam zacisznych i bezpiecznych miejsc
bezwypadkowych
ałla ałla ... bolało...
W czasie spaceru szkło zgrzytało, piszczało i wbijało się w podeszwy butów - jakiś grad szkła nad Wisłą i widać nie do opanowania problem.
Andzia z Włocławka .... ałła....
środa, 12 września 2018
miejsca na pogaduszki
Czego szukam we Włocławku ?
- zacisznego miejsca na dłuższe rozmowy
- zacisznego miejsca na dłuższe rozmowy
- dobrych lodów lub smacznej gorącej czekolady
- kawy alternatywnej do naturalnej np.zbożowej / hahaha... kto ze mną pomarzy jeszcze? /
- smacznego ciastka bezglutenowego
- smacznego i pożywnego ciastka z dużą ilością białka / sernik lub ciastka z ciecierzycy lub fasoli /
- smacznego koszernego ciastka .../ nie spodziewam się ... ale któż to wie /
- smacznego vegańskiego ciastka
- smacznego koszernego ciastka .../ nie spodziewam się ... ale któż to wie /
- smacznego vegańskiego ciastka
Myślicie, że któregoś cukiernika będą obchodzili bezglutenowcy ? Ta ogromna rzesza pomijanych ludzi, która przyzwyczaiła się już do własnych domowych wypieków bezglutenowych lub wyeliminowała cukiernicze powszechne smakołyki, odnajdzie pewnego dnia na stałe swój stołeczek w cukierniach ?
Plac Wolności.
Zaczynam od Cukierni "SOWA".
Rzeczywiście, miejsce pod parasolami jest na szybką gwarną kawę i coś słodkiego, krótkie luźne pogaduchy.
Mocne słońce sprzyja opalaniu się przy stolikach. Pora letnia ok.A zima?
Szkoda, że nie piję kawy a smakowite ciastka z glutenem pozostają w zasięgu oczu i poza zasięgiem ust .
Na szybkie smaczne lody mogę wyskoczyć i na piękne czekoladki.
W środku? .... nie umiałabym się odnaleźć. Zauważyłam tylko 2 stoliki.
Obejrzałam bogatą stronę "Sowy" na internecie - piękna tradycja, piękna firma ... piękne cukiernie rozsiane po Polsce, a we Włocławku skromniutko.
Po lodach u " Sowy " poszłyśmy w trójkę do Galerii na wystawę: "Troje oczu" - artyści : Antoni, Bartosz i Janusz Bisaga.
Emeryci i renciści - wstęp wolny.
Galeria na Miedzianej - ciche miejsce do refleksji ale nie na długie pogaduchy.
A potem wybrałyśmy się z Terenią w prawdziwie zaciszne miejsce nad Wisłę ale zabrakło już sił na długie rozmowy. Trzeba wydreptać kawał drogi nad naszą włocławską Wisłę. Wołamy o MPK w te rejony.
Elu, pozdrawiamy i dziękujemy za wspólny czas. Rowerkiem dotrzesz w każde miejsce.
Emeryci i renciści - wstęp wolny.
Galeria na Miedzianej - ciche miejsce do refleksji ale nie na długie pogaduchy.
A potem wybrałyśmy się z Terenią w prawdziwie zaciszne miejsce nad Wisłę ale zabrakło już sił na długie rozmowy. Trzeba wydreptać kawał drogi nad naszą włocławską Wisłę. Wołamy o MPK w te rejony.
Elu, pozdrawiamy i dziękujemy za wspólny czas. Rowerkiem dotrzesz w każde miejsce.
Czyż nie piękne ławeczki na posiadóweczki nad Wisłą? To chyba jedyne zaciszne miejsce ale jak trudno tu dotrzeć. Mam na myśli starsze osoby, chore, niepełnosprawne, bez auta. Jeszcze tu wrócę.
Kilka fotek z naszego pobytu nad Wisłą:
Szybko zarasta woda a widoki z licznych ławeczek przepiękne.
...czeka na dobry prąd powietrza, by za chwilę wzbić się do góry
Wisła zakwitła
To już most i kawka na moście ale bez filiżanki
Na następnej stronie o bolesnej przygodzie nad Wisłą w poszukiwaniu zacisznego miejsca. Wisła kwitnie dziś na żółto i zielono.
Tutaj kliknij poniżej na popielnice czy grillownice :
https://czasbiegniesam.blogspot.com/2018/09/popielnice-czy-grillownice.html
Andzia z Włocławka
W czym jest problem ?
Dlaczego nie widać mieszkańców w miejscach publicznych, muzeach czy nad Wisłą? Przecież tu żyje tysiące ludzi. A miejsca są przepiękne, widoki urokliwe, orzeźwiające powietrze, ptaki nad wodą...
Od zeszłego roku trudno jest też nadążyć za falą zmian w rozkładach jazdy. Włocławek powoli staje się miastem nie na moje nogi. Gdyby nie internet w telefonie zapewne zaginęłabym w gąszczu zmian chociaż to miasto nie jest dżunglą ale dżunglą, bywa, zaleci.
Mobilni zapominają, że nie wszyscy są mobilni.
/to prztyczek =pstryczek w stronę miasta i dojazdów MPK/
Syci zapominają, że nie wszyscy są syci.
Sprawni fizycznie zapominają , że nie wszyscy są sprawni.
A posiadający auta rządzący myślą, że wszyscy jeżdżą autami.
I łap człowieczku za laseczkę
i sam wystukaj rytm w stopeczkę.
Nie widać spacerowiczów oprócz młodzieży z pobliskich szkół. Brak dojazdów MPK.
Wisła powinna być oblegana codziennie przez mieszkańców. A tu ludzka flauta.
A jeśli wybierzesz się tam na spacer oznacza to długą wędrówkę pieszo i nie każdy mieszkaniec w podeszłym wieku lub niepełnosprawny wytrzyma fizycznie taką trasę. Na głodniaka - bo nie ma baru, nie ma bistro.... jajka na twardo trzeba brać ze sobą jak w latach 50-tych lub zestaw do grillowania jako najnowszy pomysł na Bulwarach. Pomysł bardzo dobry ale wykonanie pomysłu fatalne i nieprzemyślane. Antynowoczesne , bez popisu, jakieś archiwum X. / napiszę o tym dalej, bo na nowym wynalazku rozbiłam się i cud, że nie połamałam nóg/.
Chyba , że nie znam dokładnie tej historii.
Pojawią się jedynie organizatorzy, mobilni i najbliżej mieszkający.
A w mieście mieszkają też niemobilni: starsi ludzie, niepełnosprawni , rodziny wielodzietne.
Czy ktoś wpuści MPK do miejsc kultury nieprzyjaznych dojazdowo ?
Czy mają prawo żyć i korzystać z pięknych miejsc w tym mieście tylko mobilni i silni ?
Andzia
Subskrybuj:
Posty (Atom)